Antonio Banderas Black Seduction
Kolejny zapach sygnowany przez Antonio Banderasa, znanego aktora hollywoodzkiego, Hiszpana z pochodzenia. Antonio Banderas Black Seduction to zapach stworzony z myślą, o mężczyznach nowoczesnych i eleganckich.
Podstawową nutą tej do szpiku, męskiej kompozycji zapachowej stanowią, skomponowane w idealną harmonię, tryskające świeżością akordy drzewa cedrowego, przepełnione zmysłowością wonie piżma i ambry z domieszką niezwykłego aromatu fasoli tonka. Główna nuta, tego wyrafinowanego zapachu, jakim jest Antonio Banderas Black Seduction, sprawia, że wokół mężczyzny ubranego w ten oszałamiający zapach wytwarza się zmysłowa aura, która dyskretnie uwodzi damskie zmysły. Kolejnych również niezwyczajnych doznań dostarcza nam nuta serca, która powstała z mieszaniny kolendry, gałki muszkatołowej i kardamonu, jaka nadaje zapachowi lekko drapieżnego posmaku. Zapach uwodzi i rozpala zmysły od pierwszych akordów, które uwalniamy podczas otwierania flakonika, właśnie w tym momencie do głosu dochodzi owocowo- kwiatowa nuta głowy, w której rozbrzmiewają akordy czarnej porzeczki współgrające z bergamotką.
Lekki, zmysłowy, a zarazem bardzo męski zapach Antonio Banderas Black Seduction, potrafi zadowolić nawet najbardziej wybrednych panów. Uwodzicielska zmysłowość, troszkę słodka, bardzo świeża nie pozostawi obojętnej na swoje działanie żadnej damskiej "ofiary", jaka znajduje sie w polu rażenia tego zmysłowego zapachu. Charakter zapachu, odzwierciedla osobowość Antonio Banderasa, który go sygnuje. Aktor, mąż, ojciec, czyli pasja, temperament i czułość. Wszystko zawarte w klasycznym, czarnym bardzo eleganckim flakonie, który jeszcze zanim go otworzymy urzeka prostą formą, która stanowi mocny kontrast ze swoja zawartością. Taki właśnie jest Antonio Banderas Black Seduction, pełen sprzeczności, pozornie przewidywalny, typowo męski, a jednak zaskakująco ciepły, pełen słodyczy i miłego orzeźwienia, które stanowi jakby przedłużenie męskich ramion, silnych, ciepłych i dających poczucie bezpieczeństwa.
Komentarze
Brak komentarzy